W Wielki Piątek pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie. Ok. 18:30 przejaśniło się i postanowiłam pojechać do Zabrańca. Jakiś czasu temu wybrałam się tam na rekonesans drogi z wierzbami. Analizując gdzie zachodzi słońce doszłam do wniosku, że podczas złotej godziny musi tam być pięknie…
Piękne zdjęcia; te drogi, wierzby i ten odcień zieleni. Aż by się chciało, żeby to trwało dłużej 🙂 a neonkowa zieleń pasuje do pewnych podkolanówek 😉
Emilku :*