Rosną sobie na łąkach, dość blisko zabudowań. Dopiero dziś je zauważyłam i nie wahałam się ani chwili… a osty były strasznie duże i strasznie kłujące… dałam radę! I… chyba było warto 😉
I już po zachodzie. Pierwszy słonecznik z prawej doświetlony latarką 😉
Leave a Reply