Weekendowa wizyta w Trójmieście zaowocowała medalem z gdyńskiego półmaratonu oraz… zdjęciami portretowymi 🙂
Portrety zdarza mi się robić niezwykle rzadko, ale warunki były idealne i grzechem byłoby nie wyjąć aparatu…
Na zewnątrz lało…
A tu dwie niezwykłości: miejsce – Fukafe we Wrzeszczu i przede wszystkim modelka – moja kuzynka Emilia.
Taka krótka seria.
Zdjęć morza z tego wyjazdu nie mam…
nieznikający uśmiech Emilii 🙂